Pasja czy obsesja? Zaburzenia osobowości u pracowników korporacji
Okazało się, że cierpiał na depresję dwubiegunową, o której nie wiedział nikt z zespołu. W trakcie treningu i realizacji wspólnych projektów był w tak zwanej maniakalnej fazie choroby dwubiegunowej: hiperaktywny, wręcz euforyczny, przekonany o swojej sile. Czy można było tej niepotrzebnej śmierci zapobiec? Co zrobić, aby rozpowszechnić i „oswoić” wiedzę o depresji, która dotyka nie tylko osoby nadwrażliwe, bierne i zalęknione, lecz może dotknąć każdego: przedsiębiorcę, menedżera czy osiągającego sukcesy artystę? Czym kierują się menedżerowie i przedsiębiorcy podejmujący różne formy sportowego wyczynu? Czy każda motywacja jest zdrowa? Jak odróżnić pasję od obsesji?
W pierwszej kolejności chciałem przekazać panu Danielowi, że z doświadczeń psychiatrów i psychoterapeutów wiem, że w wypadku osoby cierpiącej z powodu depresyjnego bólu i rozpaczy determinacja do odebrania sobie życia może być tak wielka, że do tego aktu dojdzie nawet w trakcie pobytu na najlepszym oddziale psychiatrycznym czy w klinice neurologicznej. Z drugiej strony, im więcej będziemy wiedzieć o depresji i im bardziej będziemy się dzielić tą wiedzą, tym większa będzie szansa, że zdołamy sobie wzajemnie pomóc i wystrzegać się tragedii.
Zaburzenia osobowości czy głębsza, mianiakalno-depresyjna psychoza, nie są jedynym powodem, dla którego ludziom aktywnym zawodowo zdarza się przekraczać granice zdrowego rozsądku i instynktu samozachowawczego. Tak pożyteczne dla emocjonalnego dobrostanu i somatycznego zdrowia uprawianie biegów, kolarstwa czy wspinaczki może być powiązane także z innymi zaburzeniami. Relatywnie częstym w środowisku biznesowym problemem jest tak zwana osobowość kompulsywna – obsesyjne zaburzenia osobowości.